Lyrics to - Ujdzie.
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Cośik za zimna kawa, do tego to Tchibo, nie Lawazza
Jej smak przeraża, jeszcze wygląda jak kanał
No to chlupniem, bo uśniem, rzucę taki banał
Mamy koło siódmej, muszę wcześniej wstawać
Czuję się okrutnie, przeglądam FM ramówkę i Maślak opowiada
Pośmieję się tu zanim wkurwię
Otworzę listę ZUS'u, kiedy spłace? - Chuj wie
A matka mi mówiła: "Idź na studia i wybierz sobie jakiś fakultet"
Pytasz mnie: "jak żyję?" Odpowiadam: "uuuu..."
Używam pół środków, jakby oszukuję bulwers
Szukam ciągle promocji, a ziomek tees'a Mugler
I bez kitu, mnie nie złości to, że odzieje się w lumpie
A koledzy raperzy, mają niezłą tygodniówkę
Moja muza ma kredyt i na gig'ach miewam chujnie
Zdziwiony nie może być pan, wiąże koniec z jutrem
Bo lepiej nie może być, ale bynajmniej - ujdzie
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Więcej nie kupować, co tandetne
Kiedyś jechałem w Bla Bla z typem od fotowoltaik
Mówił, że jest z tego buła i mi może ciut odpalić
Chwalił, że kleję gadkę, ogarnie fuchę za dwa dni
Ja mówię: "podziękuję", a w radiu leci McCourtney
Dziwny typ, wspominał, że mieszka w Tajlandii
Montował lewe iPhone'y, opychał je na Ali
Wszyscy pracowali jak roboty za michę basmati
A ty boisz się prawdziwych, z dumą mówisz: "kapitalizm"
Pytam go: "Jak żyje?". Odpowiada: "Ujdzie"
Pije kawę z 'kawa', a nie Starbucks budce
Pomyślałem: "Co za cieć?". Wiesi te 'gucci' na koszulce
Ja rozwiązany budzik, o jakże niechlujnie
Ma inny kąt wymagań i nie jest to absurdem
Ja się wzmagam, może kiedyś fundnę sobie coś funkiel
Lecz wolę nie oczekiwać, tak nie tracę podwójnie
Jak koleś co lata z iPhone'm, a właściwie z Samsung'iem
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Cośik za zimna kawa, do tego to Tchibo, nie Lawazza
Jej smak przeraża, jeszcze wygląda jak kanał
No to chlupniem, bo uśniem, rzucę taki banał
Mamy koło siódmej, muszę wcześniej wstawać
Czuję się okrutnie, przeglądam FM ramówkę i Maślak opowiada
Pośmieję się tu zanim wkurwię
Otworzę listę ZUS'u, kiedy spłace? - Chuj wie
A matka mi mówiła: "Idź na studia i wybierz sobie jakiś fakultet"
Pytasz mnie: "jak żyję?" Odpowiadam: "uuuu..."
Używam pół środków, jakby oszukuję bulwers
Szukam ciągle promocji, a ziomek tees'a Mugler
I bez kitu, mnie nie złości to, że odzieje się w lumpie
A koledzy raperzy, mają niezłą tygodniówkę
Moja muza ma kredyt i na gig'ach miewam chujnie
Zdziwiony nie może być pan, wiąże koniec z jutrem
Bo lepiej nie może być, ale bynajmniej - ujdzie
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Więcej nie kupować, co tandetne
Kiedyś jechałem w Bla Bla z typem od fotowoltaik
Mówił, że jest z tego buła i mi może ciut odpalić
Chwalił, że kleję gadkę, ogarnie fuchę za dwa dni
Ja mówię: "podziękuję", a w radiu leci McCourtney
Dziwny typ, wspominał, że mieszka w Tajlandii
Montował lewe iPhone'y, opychał je na Ali
Wszyscy pracowali jak roboty za michę basmati
A ty boisz się prawdziwych, z dumą mówisz: "kapitalizm"
Pytam go: "Jak żyje?". Odpowiada: "Ujdzie"
Pije kawę z 'kawa', a nie Starbucks budce
Pomyślałem: "Co za cieć?". Wiesi te 'gucci' na koszulce
Ja rozwiązany budzik, o jakże niechlujnie
Ma inny kąt wymagań i nie jest to absurdem
Ja się wzmagam, może kiedyś fundnę sobie coś funkiel
Lecz wolę nie oczekiwać, tak nie tracę podwójnie
Jak koleś co lata z iPhone'm, a właściwie z Samsung'iem
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Gwoli pytań - ujdzie
Ojciec mawiał, że lepiej nie będzie
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)
Więcej nie kupować, co tandetne
(Gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań, gwoli pytań)